• Bitwy kampanii wrześniowej

        • Bitwa pod Mławą (1-4 września 1939)

           

          Broniąca umocnień pod Mławą 20 Dywizja Piechoty pułkownika Wilhelma Liszki-Lawicza przez trzy dni stawiała zaciekły opór jednostkom niemieckiej 3 Armii generała Georga von Küchlera. Wykorzystując wybudowane latem 1939 roku okopy oraz schrony polscy żołnierze zadali Wehrmachtowi ciężkie straty.

          Jednak zagrożone okrążeniem jednostki musiały rankiem 4 września wycofać się w kierunku Warszawy. Odwrót za dnia sprawił, że stały się łatwym łupem dla pilotów Luftwaffe, którzy bezlitośnie wykorzystali nadarzającą się okazję. Łącznie, w trakcie walki i odwrotu zginęło około 1200 obrońców, a 1500 zostało rannych.

          Bory Tucholskie (1-4 września 1939)

          Atakujący z terenów Pomorza Zachodniego XIX Korpus Armijny generała Heinza Guderiana otrzymał rozkaz przebicia się do Prus Wschodnich. Na jego drodze stanęły, wchodzące w skład Armii „Pomorze”: 9 Dywizja Piechoty pułkownika Józef Werobeja, 27 Dywizja Piechoty generała Juliusza Drapelli oraz Grupa Operacyjna „Czersk” generała Stanisława Grzmota-Skotnickiego.

          Polskie jednostki nie były w stanie powstrzymać naporu pancernych zagonów wroga i musiały wycofać się w kierunku Bydgoszczy. Znaczna części z nich została jednakże okrążona i wyeliminowana z dalszej walki.

           

          Gdynia i Kępa Oksywska (8-19 września)

           

          Obrona Gdyni oraz Kępy Oksywskiej prowadzona przez 15 000 żołnierzy Lądowej Obrony Wybrzeża pod dowództwem pułkownika Stanisława Dąbka na stałe zapisała się w pamięci o wrześniu 1939 roku. Polskie jednostki, walcząc przeciwko ponad dwukrotnie liczniejszym siłom Wehrmachtu, zaciekle trwały na Kępie Oksywskiej aż do 19 września.

          Tego właśnie dnia pułkownik Dąbek popełnił samobójstwo. W walkach zginęło według różnych szacunków od 1500 do 2000 jego podwładnych. Rannych zostało zaś od 3000 do 3500.


          Bitwa nad Bzurą i walki w Puszczy Kampinoskiej (9-22 września)


          Bitwa nad Bzurą była największym starciem kampanii wrześniowej. Dowodzone przez generała Tadeusza Kutrzebę jednostki „Armii Poznań” oraz „Pomorze” liczyły łącznie ponad 225 000 żołnierzy. Wykorzystując element zaskoczenia polskie siły zaatakowały 9 września prącą na Warszawę niemiecką 8 Armię.

          W pierwszej fazie bitwy udało się zepchnąć wojska generała Johannesa Blaskowitza do defensywy, ale w kolejnych dniach szala zwycięstwa przechyliła się na niemiecką stronę. Zdecydowały o tym w głównej mierze powiększająca się przewaga liczebna Wehrmachtu (łącznie w bitwie wzięło udział ponad 420 000 żołnierzy z napisem „Gott mit uns” na klamrach pasów) oraz panikarska postawa dowódcy Armii „Pomorze”, generała Władysława Bortnowskiego.

          Mimo że bitwa zakończyła się klęską, to przeszkodziła Niemcom w szybkim zajęciu Warszawy. Co więcej, do stolicy po ciężkich bojach w Puszczy Kampinoskiej udało się przebić około 20 000 żołnierzy Armii „Poznań” i „Pomorze”. Cena była jednak bardzo wysoka. W krwawych bojach życie straciło około 17 000 polskich wojskowych, a około 50 000 zostało rannych. Do niewoli poszło zaś ponad 100 000. Wśród poległych znaleźli się generałowie Mikołaj Bołtuć, Stanisław Grzmot-Skotnicki oraz Franciszek Wład.


          Bitwa pod Tomaszowem Lubelskim (17-27 września)

           

          Pod Tomaszowem Lubelskim rozegrały się właściwie dwie bitwy. W obydwu przeciwnikiem przebijających się ku rumuńskiej granicy polskich jednostek była 14 Armia generała Wilhelma Lista. Pierwsza batalia rozegrała się w dniach od 17 do 20 września.

          Niemieckie pozycje atakowały resztki Armii „Kraków” generała Antoniego Szyllinga oraz Armia „Lublin” dowodzona przez Tadeusza Piskora. Mimo determinacji i odwagi żołnierzy jednostkom nie udało się przełamać pozycji wroga.

          Po wyczerpaniu amunicji padł rozkaz kapitulacji. W pierwszej bitwie pod Tomaszowem Lubelskim zginęło 929 polskich żołnierzy, 1174 zostało rannych, a około 20 000 dostało się do niewoli. Nie był to jednak koniec walk.

          22 września z 14 Armią starły się wojska Frontu Północnego generała Stefana Dęba-Biernackiego. W ich skład wchodziły resztki Armii „Modlin” oraz „Prusy”. Kilka dni wcześniej nie zdołały one przyjść w sukurs wojskom Szyllinga i Piskora. Teraz miały podzielić ich los.

          Straty były jeszcze bardziej dotkliwe niż kilka dni wcześniej. Zginęło 1023 polskich żołnierzy, rany odniosło 997. Łącznie walki pod Tomaszowem Lubelskim pochłonęły 1926 ofiar śmiertelnych.

           


          Obrona Warszawy (8-28 września)

           

          Wchodząca w skład XVI Korpusu 4 Dywizja Pancerna próbowała już 8 września z marszu zająć Warszawę. Atak w kierunku Ochoty został jednak powstrzymany. Nie zważając na stan faktyczny dowództwo Wehrmachtu tego samego dnia nadało komunikat o wkroczeniu do polskiej stolicy. Jak się później okazało Niemcy potrzebowali aż 20 dni na zrealizowanie ponoć już osiągniętego celu!

          Miasta broniła Armia „Warszawa”, której dowódcą mianowano generała Juliusza Rómmla. Zdobycie polskiej stolicy stanowiło dla Adolfa Hitlera absolutny priorytet. Wódz III Rzeszy wiedział, że dopóki będzie się bronić Warszawa, dopóty Polacy będą gotowi walczyć także w reszcie kraju. Poza tym Związek Sowiecki wahał się z dołączeniem do wojny tak długo, jak polskie władze zachowywały swój naczelny ośrodek. Nic zatem dziwnego, że wódz III Rzeszy rozkazał za wszelką cenę złamać opór obrońców.

          Mimo licznych szturmów, nalotów dywanowych oraz trwającego całymi dniami ostrzału artyleryjskiego metropolia skapitulowała dopiero 28 września.

          Nie można oczywiście zapomnieć o gehennie ludności cywilnej. Zginęło około 25 000 mieszkańców, a kilkadziesiąt tysięcy zostało rannych. Zniszczeniu uległo zaś niemal 12% zabudowy.

          Obrona Modlina (10-29 września)

           

          Usytuowana przy ujściu Narwi do Wisły XIX-wieczna Twierdza Modlin była w okresie II Rzeczpospolitej ważnym garnizonem wojskowym. W połowie miesiąca załoga została wzmocniona dodatkowo kilkunastoma tysiącami żołnierzy Grupy Operacyjnej „Piotrków” z rozbitej Armii „Łódź”. Wtedy też dowództwo nad obroną przejął generał Wiktor Thommée.

          Niemcy zdając sobie sprawę ze znaczenia Modlina rzucili do walki znaczne siły. Twierdza była celem ciężkich bombardowań oraz ostrzału artyleryjskiego. Przeprowadzono również kilka nieudanych szturmów. Ostatecznie w obliczu kapitulacji Warszawy oraz wyczerpania się zapasów generał Thommée zdecydował się poddać twierdzę.

          W walkach zginęło 1700 polskich żołnierzy, 2671 zostało rannych. Do niewoli dostało się blisko 29 000 obrońców.

           

           

          Łączny bilans strat Wojska Polskiego

           

          Łącznie w ponad 1500 starciach z niemieckim najeźdźcą we wrześniu i październiku 1939 roku życie straciło ponad 67 000 polskich żołnierzy, a około 135 000 zostało rannych. Do niewoli (według bardzo rozbieżnych szacunków) dostało się zaś od 420 000 do 580 000.

          Należy również pamiętać, że nie wszyscy żołnierze zginęli w walce. Tysiące padły ofiarą zbrodni wojennych. Później Niemcy tłumaczyli je na przykład… próbami ucieczki.

           

          Źródło:

          https://wielkahistoria.pl/najbardziej-krwawe-bitwy-kampanii-wrzesniowej-1939/

           

           

          • 1 września 1939 roku

          • 1 września 1939 r. wojska niemieckie bez wypowiedzenia wojny przekroczyły granice Rzeczypospolitej, rozpoczynając II wojnę światową.

            Napaść na Polskę była wynikiem tajnego porozumienia między III Rzeszą Adolfa Hitlera a ZSSR Józefa Stalina. „Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. (...) Bądźcie bez litości, bądźcie brutalni” - powiedział Adolf Hitler. Słowa te dotyczyły również ludności cywilnej. Wojna totalna zakładała użycie lotnictwa, czołgów i artylerii w niespotykanej wcześniej skali.

            Niemcy o 4.35 zbombardowali bestialsko Wieluń, 10 minut później pancernik „Schleswig-Holstein” zaatakował strażnicę polską na Westerplatte. Niemiecki plan przewidywał wojnę błyskawiczną, opartą na potędze armii stworzonej wbrew ustaleniom Traktatu Wersalskiego. Jej uwerturą było zajęcie Austrii i czeskich Sudetów. Od tego czasu sytuację militarną Polski pogarszała długość granicy z Niemcami – 1600 km.

            Polska związana była układami sojuszniczymi z Wielką Brytanią i Francją, a przygotowana tylko do krótkotrwałej samodzielnej obrony. Skończyło się na obietnicach sojuszników, ich ultimatum i wypowiedzeniu wojny Niemcom. Na froncie polscy żołnierze pozostali osamotnieni.

            Niemcy wystawili 1 mln 850 tys. żołnierzy, 11 tys. dział, 2 800 czołgów i 2000 samolotów. Wojsko Polskie dysponowało armią 950 tys. żołnierzy, 4,8 tys. dział, czołgami w liczbie 700 i pięciokrotnie mniejszą liczbą samolotów. Dzięki zmotoryzowanej armii Niemcy już 8 września znaleźli się na przedpolach Warszawy.

            Uderzenie Niemców na stolicę zatrzymane zostało dzięki wielodniowej bitwie nad Bzurą (9-18 września). O losach kampanii wrześniowej zdecydowało uderzenie 17 września Armii Czerwonej, która miała 1,5 miliona żołnierzy. Polska bez pomocy Zachodu była bez szans.

            W nocy z 17 na 18 września prezydent Ignacy Mościcki wraz z rządem przekroczyli granicę rumuńską. 30 września nowym polskim rządem we Francji zaczął kierować generał Władysław Sikorski.

            Do 28 września bohatersko broniła się Warszawa, a do 2 października załoga Helu. 6 października zakończyła walkę Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” generała Franciszka Kleeberga.

            Sześcioletnia II wojna światowa pochłonęła 60 mln ofiar. Zginęło 6 mln polskich obywateli.